Theatres des Vampires

Mam też inny pomysł (nawet kilka):
1. Utworzyc pary z graczy podobnych wspierających się. Gdyby nie dali rady w parze to zgłaszają problem sojuszowi. Pary rozwijające się premiowac dostawą surowców. Pary nieaktywne wywalac parami. Ludzie sami będą się wzajmnie "nakręcac".
2. Zwiad bojowy oddzielic od zwiadu dyplomatycznego. Zwiadowca bojowy moze za swą robotę w d... dostac (mam na karku trzy falangi w tym szefa "a PAE"). Zwiad "dyplomatyczny" ma za zadanie wyłowic graczy relatywnie mocnych (np. na poziomie przynajmniej połowy naszych najlepszych) i zacząc przyjacielską rozmowę - może rzucic trochę surowców na przyjaźń na początek... Dlatego Zwiadowca i Dyplomata to powinny byc rozdzielone funkcje. Staram się gadac z graczami ale jak to pogodzic z ciągłym ich szpiegowaniem ?
3. Wprowadzic "akcyjnosc" - po uprzedzeniu powiedzmy dwudniowym i na zyczenie gracza wybrana i sąsiedzka w rozwoju para pomaga w uzupełnieniu surowców. Potem zwrot (znowu na zyczenie i po dwudniowym uprzedzeniu). Nie ma sensu, żeby wszyscy wspierali takie akcje bo co meże dostrczyc gracz najsłabszy graczowi najlepszemu.
4. Sojusz podzielic np. na połowę wg. punktów - wyznaczyc dowodcę każdej połowy (i naczelnego oczywiście).

W środę planuję mieć 10-tego szpiega. Nie wiem czy to dużo ale pewnie niewiele osób ma podobnie. Szkoda by było.
Z ludźmi (np. z denisem) też potrafię rozmawiać - co prawda z różnym skutkiem. Ale myślę, że i bez Dyplomaty mogę próbować ludzi zachęcać.
Czyli: raczej Zwiadowca, choć chciałbym pozostawić sobie wgląd w tę cześć forum i czasem zabierać głos w sprawach sojuszu.

Co do spraw sojuszu to narazie zanim podejmiemy jakąs decyzję zorganizuje konkursy na najszybciej rozwijającego się członka sojuszu poniżej 5k pkt. Jeśli ktoś ma jakieś zbędne surowce może je przekazać na nagrody dla zwycięzców (może ale nie musi! )

A wiesz że za chwile dogoni nas andsut? On już ma chyba ok 21k pkt!